Dolinki Podkrakowskie - oficjalne zakończenie sezonu 2019
Za górami za lasami, a raczej z dolinkami w tle przyszło nami jechać w dniu 13.10. Pogoda na ten dzień zapowiadała się bardzo rowerowo. Jesień za oknami, a my wybraliśmy się grupą 18 duszyczek rowerowych pojeździć po okolicach Krakowa, aby zobaczyć tą piękną polską złotą jesień.
Powiem tak, że nie było łatwo, na całej trasie pokonaliśmy ponad 1000m przewyższeń. Były ostre zjazdy, gdzie niektórzy z nas musieli sprowadzać rower, były też wymagające podjazdy, ale nawet najmłodszy uczestnik w tym dniu dał radę, więc uważamy, że z klubem wszystko jest możliwe. Każdą górę pokonamy, kiedy jesteśmy razem i się wzajemnie wspieramy! Jednym z podjazdów, gdzie chyba każdy z nas go poczuł to podjazd pod Zelków, ale po kilku minutach odpoczynku mogliśmy ruszyć w dalszą drogę.
Powrót do Krakowa był przez Ojców, gdzie zjechaliśmy koło Bramy Krakowskiej. Niestety ze względu na brak czasu nie zdążyliśmy podjechać na rybkę, ale nic straconego, Ojców zapewne odwiedzimy jeszcze nie jeden raz.
Zdjęcia nie oddają tego co razem zobaczyliśmy i jak wiele radości i wspomnień z tego dnia zostanie w naszych sercach i głowach. Trasę musieliśmy skrócić o jedną dolinkę, gdyż czas nas gonił (szybko robi się chłodno i ciemno) ale pomimo tego uważamy, że ten dzień był udany dla chyba każdego z nas.
Do tabeli wpisujemy po 65 pkt z ilości pokonanych razem kilometrów. Prośba aby nie przestawiać wierszy. Kogo nie ma na liście proszę dopisać się na sam dół i wpisać ilość punktów. Kilka dni ostatnich musiałem skorygować więc jeśli ktoś znikł to proszę wpisać się jeszcze raz czy punkty, gdyż niebawem będzie podsumowania sezonu i nagrody za największą ilość wspólnych kilometrów.
Kto nie był niech żałuje, a dla tych co byli z nami razem powspominajmy.
Poniżej kilka zdjęć z tego pamiętnego dnia. Niebawem również będzie filmik :)
Zapraszamy na naszej kolejne wyjazdy - tych co nie mogli z nami jechać wcześniej, a także naszych stałych uczestników.